8 rzeczy, które zaskoczą Ciebie w niemieckim pociągu

Jak ogarnąć pociąg w Niemczech? Odpowiedź wydaje się prosta. No jak to jak? Kupić bilet na stronie, automacie lub w kasie, wsiąść do pociągu i po sprawie. W każdej kasie z łatwością dogadacie się po angielsku (chociaż może Was lekko zszokować dziwny akcent, którego Niemcy nie mogą się pozbyć używając angielskiego). Strona internetowa bahn.de na […]

5

Jak ogarnąć pociąg w Niemczech?

Odpowiedź wydaje się prosta. No jak to jak? Kupić bilet na stronie, automacie lub w kasie, wsiąść do pociągu i po sprawie. W każdej kasie z łatwością dogadacie się po angielsku (chociaż może Was lekko zszokować dziwny akcent, którego Niemcy nie mogą się pozbyć używając angielskiego). Strona internetowa bahn.de na szczęście ma polską wersję językową. Wystarczy wejść w menu i wybrać opcję „Sprachauswahl” by zmienić język. Jeśli jednak nigdy jeszcze nie jechaliście pociągami ICE (czyli Inter City Express) parę rzeczy może was zaskoczyć .

1. Rezerwacja miejsca nie jest obowiązkowa

W przeciwieństwie do polskich pociągów Inter City, w niemieckich kolejach dalekobieżnych nie trzeba rezerwować miejsca. Siadamy wtedy gdzie jest wolne, ale musimy obserwować co znajduje się na małych wyświetlaczach w oparciach foteli. Jeśli nie ma na nich nic to znaczy, że miejsce jest wolne. Jeśli jednak na wyświetlaczu pojawiają się nazwy miast, oznacza to, że ktoś wykupił to miejsce na danym odcinku trasy.

2. Dziwnie puste wagony Bahn Comfort

Deutsche Bahn, czyli niemieckie koleje wprowadziły specjalny program lojalnościowy dla często podróżujących pasażerów. Są trzy rodzaje tak zwanych Bahn Card: 25, 50 i 100 w zależności od tego ile procent zniżki oferuje dana karta. Wykupuje się ją na rok, lub trzy miesiące w przypadku tzw. Probe Bahn Card, czyli karty na próbę. Po minięciu tych trzech miesięcy jeśli jej nie odwołamy automatycznie ulega przedłużeniu na rok.

Pociąg ICE trzeciej generacji rozwijający prędkość do 330 km/h

Z kartami Bahn Card związany jest też Bahn Bonus. Posiadacze kart za każdy kupiony bilet otrzymują określoną liczbę punktów. Po uzbieraniu odpowiedniej liczby otrzymują status tzw. Bahn Comfort. Oznacza to, że nie muszą już kupować dodatkowo miejscówek, a przeznaczone dla nich miejsca znajdują się w specjalnym wagonie Bahn Comfort. Oczywiście przeciętny turysta nie ma pojęcia co oznacza napis bahn Comfort na wagonie i widząc prawie pusty wagon ochoczo zajmuje miejsce (w tym wypadku na małym wyświetlaczu widnieje napis Bahn Comfort). Przyznam się szczerze, że czasem też zajmuję tam miejsca, chociaż konduktor ma prawo nas wyprosić, żeby udostępnić miejsce komuś ze statusem Comfort. Jeśli więc nie chcecie kombinować i mieć pewne miejsce warto zainwestować 4,50 euro w miejscówkę ( cena jest stała na wszystkich trasach).

Czerwona kropka wewnątrz wagonu oznacza przedział Bahn Comfort

3. Dziwne litery i mapki na peronach

Pociągi ICE (nie wymawiajcie ich nazwy po angielsku, bo ze słowem lód nie mają nic wspólnego, to po prostu „i, ce, e” są bardzo długie. I pisząc długie mam na myśli baaaardzo długie. Często taki pociąg stoi tylko dwie, trzy minuty na peronie, więc jeśli akurat wasz wagon znajduje się na przeciwległym końcu pociągu musicie mieć dużo sił w nogach. Aby ułatwić podróżnym wsiadanie perony są podzielone na sektory. Każdy taki sektor oznaczony jest dużą białą literą na niebieskim tle. Mniej więcej w połowie długości peronu znajduje się specjalna mapa. Najpierw musicie poszukać na niej swój numer pociągu (cztero lub trzycyfrowy, widnieje na bilecie). Aby przyspieszyć ten proces pociągi ułożone według godziny odjazdu. Następnie na miniaturce pociągu szukamy numer naszego wagonu i nad nim odnajdziemy literkę oznaczającą dany sektor. W ten sposób wiemy dokładnie gdzie zatrzyma się nasz wagon i nie musimy gonić z bagażami.

Sektor F
Jeśli jedziemy ICE 107 (na samej górze) i mamy miejsce w wagonie 37 powinniśmy stać na peronie w pobliżu litery B.

4. Dziwne liczby przy wejściu do wagonów

Aby oszczędzić podróżnym przebijania się przez cały wagon do swojego miejsca przy każdym wejściu do wagonu znajduje się zakres miejsc do których będzie najbliżej. Czyli na przykład jeśli w wagonie jest 100 miejsc to przy przednich drzwiach będzie widniał zakres od 0 do 50, a przy drugich od 51 do 100. Przy następnych drzwiach będzie 101- 150 itd.

Wchodząc tym wejściem dotrzemy do miejsc od 63 do 76

5. Po zamknięciu drzwi już nie wejdziesz

W PKP często krótko po ruszeniu pociągu maszynista zauważa, że pani Zdzisia nie zdążyła wsiąść i zatrzymuje skład, żeby spokojnie pani Zdzisia jednak zdążyła na ostatni pociąg do wnusi. W tym aspekcie Deutsche Bahn jest okrutny i nieubłagany. Jeśli nie zdążymy wsiąść o czasie wszystkie drzwi zamykają się automatycznie i zostają odblokowane dopiero na następnej stacji. Tak więc maszynista nawet gdyby chciał nie może ich samodzielnie otworzyć no chyba, że w trybie awaryjnym, co występuje tylko w szczególnych przypadkach. Tak więc niemiecka pani Helga może krzyczeć i błagać o zatrzymanie, a i tak pociąg się nie zatrzyma.

6. Brak numeracji peronów

W Polsce – i chyba tylko w Polsce, bo nigdzie indziej się z tym nie spotkałem, poza numerami torów mamy numerację peronów i to właśnie na tych drugich skupiamy uwagę szukając naszego pociągu. O tym z którego toru odjeżdża pociąg dowiemy się z papierowych rozkładów, lub dopiero na peronie z tablic informacyjnych. Dzięki temu jest dwa razy więcej szukania. W Niemczech nie ma tego problemu ponieważ nie ma numeracji peronów, a kolejne cyfry oznaczają kolejne tory. Nie trzeba się więc już bać o to czy jedziemy w dobrym kierunku.

7. Check in w pociągu???

Coś dla śpiochów! Od niedawna Deutsche Bahn wprowadziło tzw. check in. Możemy z niego skorzystać tylko wtedy kiedy mamy aplikację DB w telefonie (darmowa akacja na androida lub IOS). Jeśli mamy nasz bilet w wersji elektronicznej możemy w aplikacji zaraz po wejściu do pociągu kliknąć na przycisk „check in” i tym samym uniknąć kontroli biletów. Kontroler będzie już wiedział że my to my i nie ma sensu nas budzić. Świetne, prawda?

8. Darmowy dojazd na dworzec

Przy zakupie biletu zawsze mamy do wyboru kilka opcji. Jedną z nich jest właśnie City Ticket. Kiedy mieszkamy daleko od dworca i chcemy do niego dojechać miejską komunikacją możemy kupić bilet na pociąg, w ramach którego dojazd na dworzec (niezależnie od tego czy jest to metro, autobus, czy tramwaj) jest bezplatny. Jeśli mamy bilet powrotny również dojazd z dworca do domu będzie bezpłatny. Trzeba jednak dokładnie czytać opis biletu, bo często w najtańszych opcjach City Ticket nie pojawia się.

Z ostatniej chwili:

Być może już wkrótce i Wy staniecie się pasażerami Deutsche Bahn, bo na październik planowane jest (po 20 latach!) otwarcie lotniska w Berlinie. Aktualnie lotnisko połączone jest z miastem tylko pociągami Inter City, ale prowadzone są intensywne rozmowy by jak najszybciej uruchomić również połączenia ICE. Wtedy może się okazać że z zachodniej Polski bardziej będzie się opłacać dojazd do berlińskiego lotniska, zamiast Warszawy.

5 Comments

  1. Ppp

    Ad 3 – U nas też to jest na dużych dworcach.
    Ad 6 – Używane są numery torów („GLEIS”) zamiast peronów, przez co na dużych dworcach numeracja może sięgać kilkudziesięciu. Zaobserwowałem też, że nie ma zwyczaju zmiany toru w sytuacjach awaryjnych. Jeśli pociąg ma wjechać na peron X, to na niego wjedzie, choćby się spóźnił – nie wjedzie na inny tor, by ludzie za nim biegali.
    Ad 8 – CityTicket jest dodawany do biletu, jeśli część trasy jedziemy poc. IC/ICE i musi to być minimum 50 lub 100km (nie pamiętam dokładnie). Zdarzyło mi się jednak, że bilet Szczecin-Berlin-Szczecin, zawierał w sobie bilet dzienny na Berlin – to jednak może być wyjątek! VBB ma szerszą ofertę od wielu innych związków komunikacyjnych.
    Poza tym:
    Nie ma problemu z tym, że trasę obsługuje kilku przewoźników. Mając bilet na daną trasę lub obszar, pasażer może wsiąść do każdego pociągu, oprócz IC/ICE.
    Dla mnie największym zaskoczeniem był fakt, że kolej w Niemczech jest łatwiejsza w użyciu – i to pomimo braku znajomości języka!
    Pozdrawiam.

    1. innastrefa.pl

      Dzięki za wiele dodatkowych informacji. Pewnie jeszcze dużo czasu minie zanim Polskie Linie Kolejowe zorientują się, że jednak to pasażer jest najważniejszy. W DB już wiele razy przekonałem się o tym, że firma dba o swój wizerunek i nigdy nie było problemu z odzyskaniem pieniędzy za bilet na odwołany pociąg lub niewykorzystaną miejscówkę. Pozdrowionka!

  2. Piotr Bering

    Wielokrotnie przez kilkanaście lat korzystałem z usług DB, więc parę dopowiedzeń. Gleis, a więc tor bardzo ułatwia życie, natomiast zdarza się, że w niektórych sytuacjach trzeba skorzystać z innego, niż pierwotnie planowany. Ale spokojnie np. z 14 na 15, a to oznacza przeniesienie się z jednej strony na drugą na tym samym peronie. Bahn Comfort to niekiedy nie wagon, ale jego wydzielona część. Natomiast odzyskanie pieniędzy za miejscówkę na miejsce sypialne jest praktycznie niemożliwe, gdyż informuje o tym wyciąg z warunków, umieszczany np. na odwrotnej stronie biletu drukowanego w kasie (nicht erstattet), a formularz DB potrzebny do uzyskania zwrotu został skrócony chyba w 2010 z 4 do 3 stron. Świetna opcja to wykup legitymacji zniżkowych (25, 50 i 100%) albo na 2 klasę, albo na obie. Co jest dla mnie przykre, to postępująca likwidacja połączeń nocnych CityNightLine, nawet przejęcie przez OeBB i wprowadzenie NightJet, niewiele to pomogło. I wreszcie wygodniejsze były dawne wagony IC/EC niż nowe składy piętrowe szumnie określane jako IC2. Jednak potwierdzam, że podróż koleją w Niemczech to najczęściej przyjemność.

    1. Piotr Bering

      Pomyłka chodzi o miejscówkę na miejsce siedzące, na sypialne/kuszetkę można odzyskać. To zapewne chochlik komputerowy mi zmienił

    2. Michał Bator

      Dzięki za uzupełnienie informacji. Pozdrowionka:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *