Berlin – Tempelhof
Tempelhof to miejsce niezwykłe. Nieczęsto zdarza się, żeby można było spacerować sobie po pasie startowym jednego z największych lotnisk w Niemczech. Zostało otwarte jako pierwsze niemieckie lotnisko pasażerskie już w 1923 roku. Określane jako ?centralne? było później jednym z trzech międzynarodowych lotnisk Berlina obok Tegel i Schönefeld. Co ciekawe w dniu otwarcia odbyły się dwa
Read moreLizbona [cz.3] – o kogutach raz jeszcze
Szef Kukuryk Jest takie zupełnie irracjonalne miejsce w Lizbonie, które kompletnie nie pasuje do reszty ponad pół milionowej metropolii. Otoczone z każdej strony ruchliwymi ulicami, jednak ciche i spokojne. Jedyny hałas, który tam słychać to pianie koguta i gdakanie kur. Zupełnie jak w środku małej wioski. Koguta doszukałem się aż jednego, ale miał za to
Read moreBudapeszt [cz.2] – gulasz węgierski i eklerki
Po pierwszym wrażeniu na lotnisku przyszło drugie- równie negatywne. Czystość hotelowego pokoju pozostawiała wiele do życzenia. I to pomimo tego, że hotel szczycił się dumnymi czterema gwiazdkami. Jak widać przydzielanie gwiazdek na Węgrzech odbywa się w sposób co najmniej dowolny i pełnią one rolę raczej świątecznej dekoracji na fasadzie. O problemie tego hotelu z czystością
Read moreBudapeszt [cz.1] – rzęchami po stolicy
Hotel na środku pola Do Budapesztu chciałem jechać już od dawna. Pamiętam, że kiedyś widziałem jakiś film w telewizji, po którym stwierdziłem, że muszę to wszystko zobaczyć na żywo. No i w końcu się wybrałem. Tym razem z mamą. Wylatywaliśmy z Berlina ponieważ lotnisko znajdowało się mniej więcej w połowie drogi pomiędzy nami. Lot był
Read moreLizbona [cz.2] – koguty i inne bajery 😉
W poprzednim poście pisałem o naszym pierwszym dniu w Lizbonie, pięknej kostce i troszkę o jedzeniu. Tak. Na żarciu, to ja właściwie skończyłem. Dawid uwielbia owoce morza, a że ja wciągam wszystko (co z resztą widać), dałem się namówić na to, żeby jechać 20 minut pociągiem tylko po to, żeby zjeść super przezajebiaszcze (zdaniem Dawida)
Read moreNasz Hongkong [cz.6] – Wioska Tai O
Różowy interes w wiosce Tai O. Tai O, to wioska rybacka, która znajduje się na wyspie Lantau. Na pewno niepowtarzalne w tej wiosce jest to, że prawie wszystkie domy zbudowane są na… wodzie. Gdy tylko wysiedliśmy z autobusu, od razu biegła w naszym kierunku para, która oferowała (dość nachalnie z resztą), wycieczki łódką na morze,
Read moreNasz Hongkong [cz.5] – Wyspa Lantau
Lantau, to największa wyspa Hongkongu. Znajduje się na niej m.in. Disneyland*, Wielki Budda oraz lotnisko. Tak właściwie, to lotnisko zbudowano na terenie stworzonym z dwóch wysp i jest przyłączone do wyspy Lantau (O tym lotnisku, to można napisać cały post). Wyspa jest w ogóle niesamowita i szkoda, że nie spędziliśmy na niej więcej czasu. Następnym
Read moreCo jeść i czym się upić w Lizbonie?
Odpowiedź jest bardzo prosta. Wszystko z morza. Bo taniej i smaczniej. Niestety Portugalczycy nie są mistrzami kuchni, jeśli chodzi o potrawy mięsne. Z resztą, widać to po stoiskach w supermarketach. Stoiska rybne i z owocami morza, zawsze są ze trzy razy większe niż te z mięsem. Poza tym, mięso jest dość drogie i wygląda jakoś
Read moreOctopus Card – sposób na płatności w Hongkongu
Co to jest Octopus Card? Octopus Card to taki plastikowy „bilet” miesięczny/roczny/wieczny (w zależności jak dbamy 😛 ). Jest to nie tyle bilet, co karta, którą dokonujemy płatności za przejazd metrem (MTR), autobusem, taksówką czy promem, ale również za pomocą tej karty, zapłacimy za zakupy w takich sklepach jak: 7-Eleven, Circle K, Wellcome, Park’n’Shop, w
Read moreNasz Hongkong [cz.4] – The Peak – Czy ktoś wie jak tam dotrzeć?
A! The Peak! eeee… yyyyy…. nie wiem… Mogłoby się wydawać, że takie miejsce jak The Peak w Hongkongu jest tak charakterystyczne, iż każdy, przynajmniej Hongkończyk, wie jak się tam dostać. Tymczasem okazuje się, że byłem w błędzie myśląc, że tak jest. W przewodniku była tylko informacja o zabytkowym tramwaju wożącym turystów na szczyt, ale ze
Read more