Skąd pomysł na post o latarniach?
Otóż, już pierwszego dnia, gdy tylko wyszliśmy z dworca autobusowego, zauważyłem jakie piękne latarnie mają w Paryżu. Niesamowicie zdobione, od razu widać że postawione bardzo dawno temu. Pomyślałem wtedy, że koniecznie muszę umieścić jakieś zdjęcie latarni z Paryża na blogu. W trakcie zwiedzania, okazało się, że jakieś jedno zdjęcie nie wystarczy, bo w stolicy Francji, co kawałek te latarnie są zupełnie inne. No… w końcu to miasto świateł. Większość zdjęć zrobiona została w dzień, ponieważ dokładniej widać szczegóły, jednak w nocy to miasto robi niesamowite wrażenie. Caluteńkie oświetlone jest ciepłym światłem, co sprawia, że uliczki są przytulne i bardzo przyjazne, dzięki czemu spacer nocą po mieście to czysta przyjemność. Stąd pomysł na krótki post o latarniach. Mało tekstu, za to sporo zdjęć. Miłego oglądania 🙂
M.
Detale na latarni.
Poniżej mój ulubiony most Aleksandra III. Jako dziecko bardzo lubiłem film animowany „Anastazja”, a tam niestety Rasputin niszczy ten właśnie most pod koniec filmu, gdy próbuje zabić Anastazję.